Jedne z najlepszych scen w spektaklu to właśnie sceny zbiorowe, dopracowane choreograficznie (ruch sceniczny - Maciej Zakliczyński). Miejscowi (w szaro-niebieskich strojach z naklejonymi wizerunkami Matki Boskiej - kostiumy Beata Bojda) chodzą, drobią nogami, tupoczą wokół okrągłego podestu. Na nim stoi Cudowna (delikatna dziewczęca Katarzyna Pietruska) - dziewczynka, która z nieobecną miną, patrzy gdzieś przed siebie. Jest trochę przestraszona, trochę zdziwiona, trochę odklejona od reszty. Jakby cała historia działa się gdzieś obok, jakby nie ona była w jej centrum. A lud bieży do cudu, zgina się, bije pokłony, sypie kwiatkami, nieco mechanicznie, nieco histerycznie. Ciekawie komponując się z muzyką sklejającą w jedno sakralne rytmy z różnych stron świata (Grioot Groove).
Monika Żmijewska/Gazeta Wyborcza