Łzy wybierz jakie chcesz
W wielkim pokoju na starym krześle
Siedzę i patrzę w przestrzeń
I chociaż nie pozwalam oku mrugnąć
Nie widzę nic.
Na poręczach starego krzesła
Trzymam zaciśnięte do białości dłonie
I chociaż ból wędruje z rąk do mózgu
Nie przestaję.
W wielkim pokoju nie ma nikogo
Tylko ja na starym krześle siedzę
I niesiony na falach łez
Tracę równowagę.