Pod niebem Paryża
Sous le ciel de Paris
Nocy moc wciąż się tli. (Mmm)
Choć dzień już marszczy brwi,
Paryż z nudziarzy drwi.
Sous le ciel de Paris
Magia miłosnych dni. (Mmm)
W paryskim słońcu lśni
Klucz do błękitu drzwi.
Pod płachtą nieba skrzy,
Na skrzydłach nuta, by
Hymn o Paryżu
Pleść i w świat
Tę legendę nieść.
Sous le ciel de Paris
To jak zaklęcie brzmi. (Mmm)
Chroni kochanków, gdy
Ich serce wciąż drży.
Spod Notre-Dame,
Parami nad ranem,
By nocą w Paname
Ryzyka przejść bramę,
Bo Paryż, dla ludzkości
Miasto,
Bóg miłości kazał wznieść.
Dał wino i śpiew,
By burzyć ich krew!
Sous le ciel de Paris
Kloszard o tańcu śni. (Mmm)
Nocy moc wciąż się tli. (Mmm)
Choć dzień już marszczy brwi,
Paryż z nudziarzy drwi.
Sous le ciel de Paris
Magia miłosnych dni. (Mmm)
W paryskim słońcu lśni
Klucz do błękitu drzwi.
Pod płachtą nieba skrzy,
Na skrzydłach nuta, by
Hymn o Paryżu
Pleść i w świat
Tę legendę nieść.
Sous le ciel de Paris
To jak zaklęcie brzmi. (Mmm)
Chroni kochanków, gdy
Ich serce wciąż drży.
Spod Notre-Dame,
Parami nad ranem,
By nocą w Paname
Ryzyka przejść bramę,
Bo Paryż, dla ludzkości
Miasto,
Bóg miłości kazał wznieść.
Dał wino i śpiew,
By burzyć ich krew!
Sous le ciel de Paris
Kloszard o tańcu śni. (Mmm)