︎ Maciej Zakliczyński ︎ Teatr ︎ Taniec ︎ Kultura / Edukacja ︎ Teksty ︎ Droho ︎ Novarte / Kontakt
2015 Droho I
︎
1. Cześć jestem Droho i gotowy dziś byłem usiąść na butelce coca-coli postawić drinka prostacie nie jest łatwo a kochać zdaje mi się jeszcze trudniej.
︎
2. Ja Droho pytam czy zbite jajo jest skończone i nieskończone jednocześnie na miękko twardo po wiedeńsku sadzone nadal jest symbolem życia?
︎
3. Tu Droho poranna lekcja geometrii kąt ostry prosty i rozwarty metronom co dekadę traci moc ja żywe wspomnienie strzału w brodę.
︎
4. Ja Droho obudziłem się dziś przestraszony że w następnym życiu za karę będę muchą i gówno zobaczę zacząłem dostrzegać.
︎
5. Wielki finał jak sąd ostateczny milion ludzi fajerwerki gratulacje wszyscy cieszą się a ja znając wszystkich nie znam nikogo.
︎
6. Spokój ekscytuje mnie najbardziej najbardziej ekscytuje mnie spokój a powtarzalność daje mi spokój daję spokój.
︎
7. Wszyscy ludzie są piękni z profilu a en face już nie która strona jest dobra kiedyś zła zawsze była lewa prawdę widać z przodu po oczach.
︎
8. To wielka tragedia przeżyć prawdziwą miłość w wieku lat 14 by potem już tylko myśleć zamiast kochać.
︎
9. Wektor tarcia i linia ciężkości tworzą inną krojąc ciało chcąc określić moment obrotowy tańcz tańcz.
︎
10. Dziś zauważyłem wojnę jutrzejszą która była wczoraj i przedwczoraj kopia z kopii kopii atrament wciąż wyraźny jak moja blizna po wyrostku.
︎
11. Obiad rodzinny to rosół z kury z marchewką ziemniaki kotlet mizeria kompotem za spotkanie czuję się syta owca cała.
︎
12. Dlaczego muszę cokolwiek zrobić dziś skoro mogę to zrobić jutro może powinienem wszystko robić jutro ja Droho jestem człowiekiem przyszłości.
︎
13. Jeszcze tylko kawa i papieros do niej szczęście nadchodzi co rano o tej porze ktoś powiedział dobre sranie jest jak połowa orgazmu.
︎
14. Bywa że ulegam relaksacji podczas indoktrynacji wszystkiego wszystkim pozwalam sobie zmyć potwarz i nałożyć make-up.
︎
15. Ja Droho zostałem pochwalony nie sądzę że na wieki wieków ale ucieszyłem się bowiem pochwała nie była pochlebstwem.
︎
16. Na pierwszą randkę zrobię tatar z buraka co wczoraj proponował być albo nie być skonsumować przeszłość wydalić wspólnie żyć długo i szczęśliwie.
︎
17. Myślę o świecie jest niesprawiedliwy jedni mają więcej pieniędzy drudzy mają więcej wolności a inni mają więcej.
︎
18. Nie każdy dostał piątkę z logiki rozdzielność koniunkcji względem alternatywy implikacja każdy ma dwa oblicza niektórzy tylko dwa.
︎
19. Smutne jest to kiedy ktoś dochodzi do wniosku że sam wszystko robi najlepiej umiera z głodu patrząc jak inni robią gorzej.
︎
20. Kreacja własnego stylu w oparciu o ego id i libido maksymalnie niejednoznacznie aby życie miało smaczek raz dziewczyna.
︎
21. Jest biblioteka publiczna i domowa biblioteczka centrum handlowe handel centrum świat pędzi ku odwróceniu grawitacji.
︎
22. Jestem sam ale nie samotny bywam na salonach to tu i tam i to super sam otacza mnie drohobyt.
︎
23. Ja Droho bywam numerem dwa za czymś pierwszym samozwańczym dupa często bywa z przodu jak twarz.
︎
24. Jeżdżę szeroko znanymi ulicami śpię w pozycji królewskiej w swoim łóżku jak nie widzą płaczę.
︎
25. Znów postanowiłem nie pracuję za darmo chociaż oksymoron zawsze jest mi bliski za darmo umarło a Droho pro bono znów postanowiłem.
︎
26. Biorąc pod uwagę rozrywkową branżę należy ciężko pracować nad utrzymywaniem stanu towarzyskiego a stary kawaler to stara panna.
︎
27. Wierzę tak mocno że nie chce mi się wierzyć że on jest bogiem w domu chociaż w domu bożym nigdy nie był.
︎
28. Widzieć charakter doceniać niuanse wrażliwość jury gust to menu wybór sędzia wie co robi albo nie wie.
︎
29. Domagam się wykrywacza kłamstw spotyka mnie za dużo duetów które mówią mi że jestem pijany gdy nie piję.
︎
30. Jak mają się zasady dynamiki Newtona wobec ciał które trwają w niebycie jak w odbycie i nie działa na nie siła parcia?
︎
31. Czekam na nią w korku stoi stoi na korku słyszę w słuchawce wodę w łazience białe kłamstewko wszechobecne.
︎
32. Zawsze powtarzam wole być naiwny niż cyniczny kochajmy przyjaciół tak szybko odchodzą.
︎
33. Liczy na nokaut robi wszystko aby umrzeć przed czasem nad kreską pod kreską przed i po.
︎
34. Dieta jest próbą dyscypliny i nomenklatury może polegać na systematycznym jedzeniu sałatki z czekolady.
︎
35. Ludzie umierają ostatecznie niespodziewanie zaskoczeni czasami za szybko pytamy o pogrzeb.
︎
36. Jest ktoś kogo siostra szczeka kogoś brat je żyletki jedynak wybitnie rzuca grochem o ścianę.
︎
37. Co zrobię ze swoim jedynym życiem miedzy innymi zależy od tego co jest między nami.
︎
38. Zwarcie myśli na synapsach to umysł boli nie głowa każdemu grozi nakładanie się rzeczywistości.
︎
39. Mam wielkie szczęście do dobrych ludzi i nieszczęście do złych nadludzi.
︎
40. Usłyszałem że prawo miłości obowiązuje tylko w czasie pokoju a jest wojna.
︎
41. Braterstwo nie musi oznaczać pokrewieństwa chociaż można mieć oba we krwi.
︎
42. Trudno byłoby rozstać się ze światem chociaż nie zostaliśmy dla siebie stworzeni.
︎
43. Rewolwer kiedyś miał w sobie magazynek honoru dziś boimy się bagażu pozostawionego bez opieki.
︎
44. Krzyczy tak głośno mając rację że zaczyna być w błędzie szeptem dociera.
︎
45. Chłopcy powinni zakładać kaptur na głowę żeby ich głowa nie bolała.
︎
46. Granicę można przekroczyć z paszportem na dowód słowem uczynkiem i zajebaniem.
︎
47. Najpiękniejsze rzeczy na świecie są za darmo albo prawie i jak wiadomo to prawie obliczy różnicę.
︎
48. Szkoda czasu na gadanie jak bardzo mogłoby być lepiej skoro jest niedobrze.
︎
49. Słyszę widzę rozumiem nie rozumiem krzywię się uśmiecham się tolerancja to cierpienie.
︎
50. Wielu hucznie świętuje swoje urodziny tylko po to by policzyć tych którzy zapomnieli im pożyczyć.
︎
51. Jednym zdaniem ktoś uwielbia takie haiku drohowskazy ktoś docenia także huiku w każdym ruchu.
︎
52. Siedzenie to inaczej dupa czyli tyłek a to mały tył pisanie o dupie to siedzenie w dupie.
︎
53. Znajomy rzekł był że czekolada jest narkotykiem po stronie świętości bo nie wchodzi przez nos.
︎
54. Ktoś mi o tym że niestety rozczarowany nie pierwszy raz ja jasnowidz że niestety nie ostatni.
︎
55. Podobno życie to wyścig jeśli odpuszczę to nie dotrę do mety dochodzę bez problemu.
︎
56. Nie kupiłem kwiatów więc mieszkam sam spontanicznie wreszcie kupiłem kwiaty.
︎
57. Artyście maja genetyczne zdolności kreacji nowych potworów a potem bohemia.
︎
58. Jeden woli mieszkać w Polsce a drugi w związku tęcza bywa wszędzie.
︎
59. Lubię kawę i papierosy doktor czas podarował mi płaszcz w kolorze miażdżycy.
︎
60. Bóg honor ojczyzna wiara nadzieja miłość w kółko krzyżyk wszystko co?
︎
61. Kiepski nauczyciel jest narzędziem do produkcji kiepskich uczniów według zasady czym ziarnko za młodu.
︎
62. Koniec początku anonsuje początek końca jak narodziny śmierć a środek lekceważony.
︎
63. Nie zamierzam ubezpieczać się od nieszczęść które nie wydarzą się i wolę lotto.
︎
64. Umowa dżentelmeńska to kwestia słowa honoru co kojarzy się z szablą i ułanem a nie 2014.
︎
65. Co mnie nie zabije to mnie wzmocni albo złamie.
︎
66. Małe wątpliwości świadczą o inteligencji duże o tym że stoję nad przepaścią.
︎
67. Snobem jest każdy na poziomie jaki mu odpowiada imponuje czyli na jakiego stać.
︎
68. Picasso nie szukał a znajdował a ja znam malarza co szukał i szukał poznajdował pokupywał.
︎
69. Ludzie mylą uczciwość z poczuciem własnej wartości i pchają się tam gdzie sobie nie poradzą.
︎
70. Trzeba kochać artystów wszelkich rozmiarów zwłaszcza tych którzy każą sobie podawać wodę ciepłą z zimną.
︎
71. Jeśli nikt nie mówi tobie że jesteś ładna to jesteś brzydka?
︎
72. Nie wzbudził podziwu że cały świat mieści w tyłku i to bez zaklęcia zmniejszającego?
︎
73. Wiara że nic nie dzieje się bez przyczyny skutecznie podcina mi skrzydeł skuteczności.
︎
74. Są diabły optymiści i anioły pesymiści i bogowie co chcą a nie mogą.
︎
75. Nie chciała być kartką w dzienniku tylko kartą w historii pana Romana.
︎
76. Przed zastosowaniem nie skonsultowałem się z nikim oprócz intuicji.
︎
77. Jestem za dobrze wychowany aby potrącić rowerzystów i rozjechać biegaczy.
︎
78. Mówi niewyraźnie słyszy wszystko jęczy skutecznie męczy okrutnie prosi rzadko podobno wątroba jest bez sensu.
︎
79. Tabletka przyjemności człowieka rozpuszcza rozleniwia i nagle unieszczęśliwia.
︎
80. Zanim zapukasz zmierz stoperem poczucie własnej pewności i podziel przez ilość mądrości której oczekujesz za drzwiami.
︎
81. Dobra muzyka powoduje że zamykam oczy na złej sztuce też zamykam oczy na głupotę polecam taniec nie różaniec.
︎
82. Im więcej trufli foie grais i sushi tym chętniej wracam do chleba z masłem.
︎
83. Codzienny dzień to spacer alejami świadomości własnych ograniczeń i możliwości.
︎
84. Co mnie nie zabije to tego tam albo wiara nadzieja miłość.
︎
85. Postaram się alby mleko które rozlewasz regularnie pewnego razu wrzało skoro trudno.
︎
86. Czytanie podskórnej rzeczywistości gubi się w strategii autentyczności ranne radio.
︎
87. Na stołecznej ulicy Dickensa co drugi Twist ma w swoich oczach porządek wszechświata.
︎
88. Są dni że nie wierzysz wszystkiemu dobremu a sto lat brzmi jak przekleństwo.
︎
89. Szukam tego czegoś to coś bywa najważniejsze a czasami tylko coś ty!
︎
90. Dobry kwas nie jest zły ale to kwas jak zakwas a na kaca woda z ogórków.
︎
91. Inaczej jest kiedy nieistotne jest kto tylko co a inaczej gdy ważne z kim i jak.
︎
92. Wystarczy wziąć go do ręki bo fantazja jest od tego aby bawić się na całego to szkiełko wszystko rozumie.
︎
93. Młodzi rządzą się swoimi sprawami starzy powinni rządzić swoimi prawami.
︎
94. Wspaniali rodzice dają dzieciom wszystko ale nie więcej niż potrzebują.
︎
95. Zapominam że to co mówię głośno staje się własnością wszystkich.
︎
96. Droga do zapomnienia droga do zatracenia droga do szczęścia fabularne polskie drogi.
︎
97. Wolałbym aby twoja zamożność świadczyła o tym że jesteś dużo wart a nie że dużo kosztujesz.
︎
98. Posiadam niebagatelną umiejętność udawania się w każdą stronę stojąc na środku skrzyżowania.
︎
99. Założenie że nie może być blisko ponieważ go nie widzę okazało się błędne.
︎
100. Z wiekiem nabieram przekonania że w moim pudełku są wszystkie puzzle.
︎

Cześć jestem Droho
I gotowy dziś byłem
Usiąść na butelce coca-coli Postawić drinka prostacie Nie jest łatwo
A kochać zdaje mi się
Jeszcze trudniej.

Ja Droho pytam
Czy zbite jajo
Jest skończone
I nieskończone Jednocześnie
Na miękko twardo po wiedeńsku
Sadzone nadal jest symbolem życia?

Tu Droho
Poranna lekcja geometrii
Kąt ostry prosty i rozwarty
Metronom co dekadę
Traci moc
Ja żywe wspomnienie
Strzału w brodę

Ja Droho 
Obudziłem się dziś
Przestraszony
Że w następnym życiu
Za karę będę muchą
I gówno zobaczę
Zacząłem dostrzegać.

Wielki finał
Jak sąd ostateczny
Milion ludzi
Fajerwerki gratulacje Wszyscy cieszą się
A ja znając wszystkich
Nie znam nikogo.

Spokój ekscytuje
Mnie najbardziej
Najbardziej ekscytuje
Mnie spokój
A powtarzalność
Daje mi spokój
Daję spokój.

Wszyscy ludzie
Są piękni z profilu
A en face już nie
Która strona jest dobra Kiedyś zła zawsze była lewa Prawdę widać z przodu
Po oczach.

To wielka tragedia
Przeżyć prawdziwą
Miłość w wieku lat 14
By potem już tylko
Myśleć
Zamiast
Kochać.

Wektor tarcia
I linia ciężkości
Tworzą inną
Krojąc ciało
Chcąc określić
Moment obrotowy
Tańcz tańcz.

Dziś zauważyłem wojnę
Jutrzejszą która była
Wczoraj i przedwczoraj
Kopia z kopii kopii
Atrament wciąż wyraźny
Jak moja blizna
Po wyrostku.

Obiad rodzinny
To rosół z kury
Z marchewką
Ziemniaki kotlet mizeria
Kompotem za spotkanie Czuję się syta
Owca cała.

Dlaczego muszę cokolwiek
Zrobić dziś skoro
Mogę to zrobić jutro
Może powinienem
Wszystko robić jutro
Ja Droho jestem
Człowiekiem przyszłości.

Jeszcze tylko kawa
I papieros do niej
Szczęście nadchodzi
Co rano o tej porze
Ktoś powiedział
Dobre sranie jest
Jak połowa orgazmu.

Bywa że ulegam 
Relaksacji
Podczas indoktrynacji
Wszystkiego wszystkim
Pozwalam sobie
Zmyć potwarz
I nałożyć make-up.

Ja Droho zostałem
Pochwalony
Nie sądzę że
Na wieki wieków
Ale ucieszyłem się
Bowiem pochwała
Nie była pochlebstwem.

Na pierwszą randkę
Zrobię tatar z buraka
Co wczoraj proponował
Być albo nie być
Skonsumować przeszłość
Wydalić wspólnie
Żyć długo i szczęśliwie.

Myślę o świecie
Jest niesprawiedliwy
Jedni mają więcej
Pieniędzy
Drudzy mają więcej Wolności
A inni mają więcej.

Nie każdy dostał
Piątkę z logiki
Rozdzielność koniunkcji
Względem alternatywy
Implikacja
Każdy ma dwa oblicza
Niektórzy tylko dwa.

Smutne jest to
Kiedy ktoś dochodzi
Do wniosku że
Sam wszystko robi
Najlepiej
Umiera z głodu patrząc
Jak inni robią gorzej.

Kreacja własnego stylu
W oparciu o ego id
I libido
Maksymalnie
Niejednoznacznie
Aby życie miało smaczek
Raz dziewczyna.

Jest biblioteka publiczna
I domowa biblioteczka
Centrum handlowe
Handel centrum
Świat pędzi ku
Odwróceniu
Grawitacji.

Jestem sam
Ale nie samotny
Bywam na salonach
To tu i tam i to
Super sam
Otacza mnie
Drohobyt.

Ja Droho bywam
Numerem dwa
Za czymś pierwszym
Samozwańczym
Dupa często
Bywa z przodu
Jak twarz.

Jeżdżę szeroko
Znanymi ulicami
Śpię w pozycji
Królewskiej
W swoim łóżku
Jak nie widzą
Płaczę.

Znów postanowiłem
Nie pracuję za darmo
Chociaż oksymoron
Zawsze jest mi bliski
Za darmo umarło
A Droho pro bono
Znów postanowiłem.

Biorąc pod uwagę
Rozrywkową branżę
Należy ciężko pracować
Nad utrzymywaniem
Stanu towarzyskiego
A stary kawaler
To stara panna.

Wierzę tak mocno
Że nie chce mi się
Wierzyć że on jest
Bogiem w domu
Chociaż w domu
Bożym nigdy
Nie był.

Widzieć charakter
Doceniać niuanse
Wrażliwość jury
Gust to menu
Wybór
Sędzia wie co robi
Albo nie wie.

Domagam się
Wykrywacza kłamstw
Spotyka mnie
Za dużo duetów
Które mówią mi
Że jestem pijany
Gdy nie piję.

Jak mają się zasady
Dynamiki Newtona
Wobec ciał które
Trwają w niebycie
Jak w odbycie
I nie działa na nie
Siła parcia?

Czekam na nią 
W korku stoi
Stoi na korku
Słyszę w słuchawce
Wodę w łazience
Białe kłamstewko
Wszechobecne.

Zawsze powtarzam
Wole być naiwny
Niż cyniczny
Kochajmy
Przyjaciół
Tak szybko
Odchodzą.

Liczy na nokaut
Robi wszystko
Aby umrzeć
Przed czasem
Nad kreską
Pod kreską
Przed i po.

Dieta jest próbą 
Dyscypliny
I nomenklatury
Może polegać
Na systematycznym
Jedzeniu sałatki
Z czekolady.

Ludzie umierają 
Ostatecznie Niespodziewanie
Zaskoczeni
Czasami za szybko
Pytamy
O pogrzeb.

Jest ktoś kogo
Siostra szczeka
Kogoś brat
Je żyletki
Jedynak wybitnie
Rzuca grochem
O ścianę.

Co zrobię 
Ze swoim
Jedynym życiem
Miedzy innymi
Zależy od tego
Co jest
Między nami.

Zwarcie myśli 
Na synapsach
To umysł boli
Nie głowa
Każdemu grozi
Nakładanie się
Rzeczywistości.

Mam wielkie 
Szczęście
Do dobrych
Ludzi
I nieszczęście
Do złych
Nadludzi.

Usłyszałem 
Że prawo
Miłości
Obowiązuje
Tylko w czasie
Pokoju
A jest wojna.

Braterstwo 
Nie musi o
Znaczać
Pokrewieństwa
Chociaż można
Mieć oba
We krwi.

Trudno byłoby 
Rozstać się
Ze światem
Chociaż
Nie zostaliśmy
Dla siebie
Stworzeni.

Rewolwer kiedyś
Miał w sobie
Magazynek
Honoru
Dziś boimy się
Bagażu pozostawionego
Bez opieki.

Krzyczy tak 
Głośno
Mając rację
Że zaczyna
Być w błędzie
Szeptem
Dociera.

Chłopcy powinni 
Zakładać
Kaptur
Na głowę
Żeby ich
Głowa
Nie bolała.

Granicę można 
Przekroczyć
Z paszportem
Na dowód
Słowem
Uczynkiem
I zajebaniem.

Najpiękniejsze
Rzeczy na świecie
Są za darmo
Albo prawie
I jak wiadomo
To prawie
Obliczy różnicę.

Szkoda czasu 
Na gadanie
Jak bardzo
Mogłoby być
Lepiej
Skoro jest
Niedobrze.

Słyszę widzę 
Rozumiem
Nie rozumiem
Krzywię się
Uśmiecham się
Tolerancja
To cierpienie.

Wielu hucznie
Świętuje swoje
Urodziny
Tylko po to
By policzyć tych
Którzy zapomnieli
Im pożyczyć.

Jednym zdaniem
Ktoś uwielbia
Takie haiku
Drohowskazy
Ktoś docenia
Także huiku
W każdym ruchu.

Siedzenie to 
Inaczej dupa
Czyli tyłek
A to mały tył
Pisanie o dupie
To siedzenie
W dupie.

Znajomy rzekł był
Że czekolada
Jest narkotykiem
Po stronie
Świętości
Bo nie wchodzi
Przez nos.

Ktoś mi o tym 
Że niestety
Rozczarowany
Nie pierwszy raz
Ja jasnowidz
Że niestety
Nie ostatni.

Podobno życie 
To wyścig
Jeśli odpuszczę
To nie dotrę
Do mety
Dochodzę
Bez problemu.

Nie kupiłem 
Kwiatów
Więc mieszkam
Sam
Spontanicznie
Wreszcie
Kupiłem kwiaty.

Artyście maja 
Genetyczne
Zdolności
Kreacji nowych
Potworów
A potem
Bohemia.

Jeden woli 
Mieszkać
W Polsce
A drugi
W związku
Tęcza bywa
Wszędzie.

Lubię kawę 
I papierosy
Doktor czas
Podarował mi
Płaszcz
W kolorze
Miażdżycy.

Bóg honor 
Ojczyzna
Wiara nadzieja
Miłość
W kółko
Krzyżyk
Wszystko co?

Kiepski nauczyciel
Jest narzędziem
Do produkcji
Kiepskich uczniów
Według zasady
Czym ziarnko
Za młodu.

Koniec początku 
Znonsuje
Początek końca
Jak narodziny
Śmierć
A środek
Lekceważony.

Nie zamierzam
Ubezpieczać się
Od nieszczęść
Które
Nie wydarzą się
I wolę
Lotto.

Umowa dżentelmeńska
To kwestia słowa
Honoru
Co
Kojarzy się
Z szablą i ułanem
A nie 2014.

Co mnie 
Nie zabije
To
Mnie
Wzmocni
Albo
Złamie.

Małe wątpliwości
Świadczą o
Inteligencji
Duże
O tym
Że stoję
Nad przepaścią.

Snobem jest każdy
Na poziomie
Jaki mu
Odpowiada
Imponuje
Czyli
Na jakiego stać.

Picasso nie szukał
A znajdował
A ja znam
Malarza co
Szukał i szukał
Poznajdował
Pokupywał.

Ludzie mylą 
Uczciwość
Z poczuciem
Własnej wartości
I pchają się tam
Gdzie sobie
Nie poradzą.

Trzeba kochać
Artystów wszelkich
Rozmiarów
Zwłaszcza tych
Którzy każą sobie
Podawać wodę
Ciepłą z zimną.

Jeśli nikt 
Nie mówi
Tobie
Że jesteś
Ładna
To jesteś
Brzydka?

Nie wzbudził 
Podziwu
Że cały świat
Mieści w tyłku
I to bez
Zaklęcia
Zmniejszającego?

Wiara że nic 
Nie dzieje się
Bez przyczyny
Skutecznie
Podcina mi
Skrzydeł
Skuteczności.

Są diabły 
Optymiści
I anioły
Pesymiści
I bogowie
Co chcą
A nie mogą.

Nie chciała 
Być kartką
W dzienniku
Tylko
Kartą
W historii
Pana Romana.

Przed 
Zastosowaniem
Nie
Skonsultowałem się
Z nikim
Oprócz
Intuicji.

Jestem 
Za dobrze
Wychowany
Aby potrącić
Rowerzystów
I rozjechać
Biegaczy.

Mówi niewyraźnie
Słyszy wszystko
Jęczy skutecznie
Męczy okrutnie
Prosi rzadko
Podobno wątroba
Jest bez sensu.

Tabletka 
przyjemności
człowieka
rozpuszcza
rozleniwia
i nagle
unieszczęśliwia.

Zanim zapukasz
zmierz stoperem
poczucie własnej pewności
i podziel przez
ilość mądrości
której oczekujesz
za drzwiami.

Dobra muzyka 
Powoduje że
Zamykam oczy
Na złej sztuce
Też zamykam oczy
Na głupotę polecam
Taniec nie różaniec.

Im więcej 
Trufli
Foie grais
I sushi
Tym chętniej
Wracam do
Chleba z masłem.

Codzienny dzień 
To spacer
Alejami
Świadomości
Własnych
Ograniczeń
I możliwości.

Co mnie 
Nie zabije
To
Tego tam
Albo wiara
Nadzieja
Miłość.

Postaram się 
Alby mleko
Które rozlewasz
Regularnie
Pewnego razu
Wrzało
Skoro trudno.

Czytanie 
Podskórnej
Rzeczywistości
Gubi się
W strategii
Autentyczności
Ranne radio.

Na stołecznej
Ulicy Dickensa
Co drugi Twist
Ma w swoich
Oczach
Porządek
Wszechświata.

Są dni że 
Nie wierzysz
Wszystkiemu
Dobremu
A sto lat
Brzmi jak
Przekleństwo.

Szukam 
Tego czegoś
To coś
Bywa
Najważniejsze
A czasami
Tylko coś ty!

Dobry kwas 
Nie jest zły
Ale to kwas
Jak zakwas
A na kaca
Woda
Z ogórków.

Inaczej jest 
Kiedy nieistotne
Jest kto
Tylko co
A inaczej gdy
Ważne z kim
I jak.

Wystarczy wziąć
Go do ręki bo
Fantazja jest od tego
Aby bawić się
Na całego
To szkiełko
Wszystko rozumie.

Młodzi rządzą 
Się
Swoimi sprawami
Starzy
Powinni rządzić
Swoimi
Prawami.

Wspaniali 
Rodzice
Dają dzieciom
Wszystko
Ale nie więcej
Niż
Potrzebują.

Zapominam 
Że to
Co mówię
Głośno
Staje się
Własnością
Wszystkich.

Droga do 
Zapomnienia
Droga do
Zatracenia
Droga do szczęścia
Fabularne
Polskie drogi.

Wolałbym aby
Twoja zamożność
Świadczyła o tym
Że jesteś
Dużo wart
A nie że
Dużo kosztujesz.

Posiadam 
Niebagatelną
Umiejętność
Udawania się
W każdą stronę
Stojąc na środku
Skrzyżowania.

Założenie 
Że nie może
Być blisko
Ponieważ go
Nie widzę
Okazało się
Błędne.

Z wiekiem 
Nabieram
Przekonania
Że w moim
Pudełku
Są wszystkie
Puzzle.